Jakość wody zależna jest od różnych czynników. Jednak największy wpływ na wodę ma działalność przemysłowa człowieka, warunki hydrologiczne oraz wpływy środowiskowe.

Jak podaje Najwyższa Izba Kontroli za odpowiednią ochronę jakości wody spożywanej odpowiadają gminy. Kontrola powinna odbywać się m.in. poprzez stworzenie odpowiednich procedur i pozwoleń wodnoprawnych, warunków poboru wód oraz ustanawianie stref ochronnych tych ujęć.

Strefy ochronne

Strefa ochronna dzieli się na teren ochrony bezpośredniej (teren tuż przy ujęciu wody) i teren ochrony pośredniej (dotyczy większego obszaru, na którym należy eliminować potencjalnie niekorzystny wpływ człowieka (przemysł, produkcja rolnicza) na jakość ujmowanych wód. Należy pamiętać, że bez ustanowienia tych stref nie można egzekwować odpowiedniego zabezpieczenia samych ujęć jak i warstw wodonośnych.

Wyniki kontroli NIK

NIK przeprowadziła kontrolę 30 jednostek, w tym 12 przedsiębiorstw wodociągowych, 12 urzędów gmin i sześć powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych.

Wyniki wykazały, że:

  • ponad 40 proc. kontrolowanych właścicieli ujęć wód nie wystąpiło o ustanowienie strefy ochrony pośredniej,
  • ponad 50 proc. właścicieli ujęć wód nie wystąpiło o ustanowienie strefy ochronnej bezpośredniej tłumacząc się brakiem regulacji prawnej w tym zakresie.

Szambo – prawdziwy problem

Istotnym źródłem możliwego zanieczyszczenia wody jest także nieprawidłowe zbieranie i usuwanie nieczystości ciekłych przez gospodarzy, którzy korzystają ze zbiorników bezodpływowych, tzw. szamb.

W kontrolowanych gminach stopień ich skanalizowania wynosił od ponad 26 proc. do blisko 93 proc. Pozostali mieszkańcy gmin korzystali głównie z szamb.

NIK ustaliła, że blisko 60 proc. objętych kontrolą gmin nie badało częstotliwości opróżniania szamb, a ograniczały się jedynie do informowania mieszkańców o obowiązku systematycznego opróżniania zbiorników.

Z raportu wynika, że tylko niewielka ilość nieczystości ciekłych z szamb jest oczyszczana. Ilość kierowanych do oczyszczenia ścieków stanowiła bowiem od ponad 12 proc. do 38 proc. ilości dostarczonej wody.

Badania jakości wody

Z kolei badania jakości wody wykazały corocznie, w latach 2013 – 2015, od 113 do 175 przypadków przekroczenia dopuszczalnych parametrów jakości wody. Najczęściej przekraczane były parametry fizykochemiczne, czyli mętność, żelazo i mangan, a w następnej kolejności parametry mikrobiologiczne, np. obecność bakterii grupy coli.

Długi okres poprawy

Realizacja działań mających na celu poprawę jakości wody w wielu przypadkach trwała zbyt długo: od jednego do jednego do kilkudziesięciu dni, a w skrajnym przypadku dopiero po 47 miesiącach, od stwierdzenia pogorszenia jej jakości. NIK krytycznie ocenia takie działanie Państwowej Inspekcji Sanitarnej, która nie powinna dopuszczać do tak długotrwałego podawania konsumentom wody złej jakości.

Brak informacji

Z raportu wynika, także że ponad 40 proc. kontrolowanych wójtów, czy burmistrzów nie informowało mieszkańców gminy o jakości wody, w sposób wymagany przepisami prawa np. poprzez udostępnienie takiej informacji w Biuletynie Informacji Publicznej. Natomiast ponad 50 proc. skontrolowanych właścicieli, czy zarządców ujęć wód nierzetelnie wykonywało obowiązki związane ze sporządzaniem sprawozdań i wykazów dotyczących ilości pobieranej wody i wysokości należnych opłat.

Uwagi i wnioski

Aby poprawić efektywność ochrony jakości wód NIK zaproponowała podjęcie konkretnych działań m.in. przez: Ministra Środowiska i Ministra Zdrowia, a także Głównego Inspektora Sanitarnego oraz wójtów, burmistrzów, prezydentów miast.

Raport i zalecenia dostępne w całości pod adresem: https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-ochronie-jakosci-wod-przeznaczonych-do-spozycia.html